I. [Uwagi ogólne]
Aktualnie większość spraw, w których zastępujemy konsumentów walczących z instytucjami finansowymi, toczy się z naszej inicjatywy, to my atakujemy, pozywając np. o zapłatę z tytułu nieważności umowy kredytowej z elementem walutowym / „odfrankowienia” / bezskuteczności klauzuli dotyczącej ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.
Zdarzają się jednak sytuacje, w których zwracają się do nas osoby pragnące obronić się przed żądaniami banku albo ubezpieczyciela. Te osoby przedstawiają nam sprawy na różnych etapach, od trudności w spłacie raty, przez wypowiedzenie umowy, doręczenie pozwu/nakazu zapłaty (w postępowaniach upominawczym, nakazowym, elektronicznym postępowaniu upominawczym), postępowanie egzekucyjne, niekiedy już po licytacji nieruchomości nabytej za kredyt / pożyczkę indeksowaną/denominowaną CHF/EURO.
Trzeba też pamiętać, że wciąż są prowadzone postępowania egzekucyjne na podstawie BTE zaopatrzonych w klauzulę wykonalności, pomimo że od niespełna 2 lat nie można wystawiać nowych.
Przed każdym żądaniem można podjąć obronę. Oczywiście nie za każdym razem da się doprowadzić do pełnej wygranej, czytaj oddalenia powództwa/umorzenia egzekucji, ale jeżeli nie jest to możliwe, to powinno się chociaż minimalizować straty. Mam wrażenie, że instytucja finansowa nie zacznie żadnej rozmowy, dopóki nie jest pod ścianą, nie widzi zagrożenia, a takim jest aktywne, wieloaspektowe działanie konsumenta.
Zdarza się, że ktoś nie odbiera korespondencji (zwłaszcza z sądu) albo odbiera ją i nawet nie otwiera (odkładając na bok), ze strachu, poczucia beznadziejności sytuacji itp. Takie zachowanie jest błędem, najgorszym rozwiązaniem z możliwych.
Zadaniem profesjonalnego pełnomocnika jest wsparcie prawne (pisanie pism, zastępstwo procesowe), ale też odpowiednie przygotowanie klienta do roli jaką będzie odgrywać w danej sytuacji faktycznej, a jeżeli sprawa jest w sądzie lub zmierza w jego kierunku, procesowej, przejęcie kontaktów z przeciwnikiem. Niejako „obronienie” klienta przed jego wierzycielem. Jednak żeby do tego mogło dojść, osoba musi się zwrócić o pomoc / poradę.
Wychodzę z założenia, że nie ma postępowań wygranych przed ogłoszeniem wyroku, a każdą sprawę można przegrać.
II. [Obrona w procesie]
Aktualnie w sądach banki pozywające kredytobiorców (z uwagi na wyeliminowanie możliwości wystawiania „nowych” BTE) nie mają dobrej passy. Wytaczane powództwa są oddalane z różnorakich przyczyn, począwszy od nieprawidłowego wypowiedzenia umowy (np. wysłane na nieprawidłowy adres), nieważnego oświadczenia o wypowiedzeniu umowy (np. złożonego pod warunkiem), abuzywności klauzul przeliczeniowych, a w konsekwencji braku podstaw do złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu (bo istnieje nadpłata), nieważność umowy kredytowej (bo sprzeczna z prawem oraz naturą umowy kredytu), czy po prostu braku wykazania wysokości dochodzonego roszczenia. W większości przypadków (zdarzają się bowiem wyroki zaoczne oddalające powództwa), konieczne jest jednak minimum zaangażowania i złożenie zarzutów do nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym / sprzeciwu od nakazu zapłaty w (elektronicznym) postępowaniu upominawczym.
Bardzo wartościowy materiał stanowią tu wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 20 marca 2017 r., XXV C 1934/16, czy wyroki Sądu Okręgowego w Olsztynie z 10.3.2017 r., I C 472/16, z 31 marca 2017 r., I C 419/16 z 13 kwietnia 2017 r., I C 478/16, www.orzeczenia.ms.gov.pl.
III. [Powództwo przeciwegzekucyjne]
Gdy prowadzone jest postępowanie egzekucyjne na podstawie BTE pochodzących z czasów, gdy jeszcze ten przywilej funkcjonował, wówczas strategia działania musi przybrać nieco inny charakter. Kredytobiorca broniąc się przed egzekucją, atakuje bank składając tzw. powództwo przeciwegzekucyjne, zmierzające do wyeliminowania z obrotu prawnego BTE zaopatrzonego w klauzulę wykonalności, a tym samym do umorzenia postępowania egzekucyjnego.
W takim postępowaniu już w pozwie zawiera się wniosek o zabezpieczenie powództwa poprzez zawieszenie postępowania egzekucyjnego do czasu prawomocnego zakończenia procesu, by ograniczyć działania organu egzekucyjnego i np. uniknąć licytacji majątku.
Gama pojawiających się zarzutów jest w tym zakresie bardzo różnorodna. Od tych wymienionych powyżej, mających charakter uniwersalny, należy zwrócić uwagę na zarzuty zmierzające do podważenia samej klauzuli / oświadczenia o poddaniu się egzekucji.
Nie wszystkie banki zauważyły, że w maju 2004 r. zmienił się art. 97 § 1 p.b., a tym samym treść jaką powinno zawierać oświadczenie o poddaniu się egzekucji. Brak dostosowania brzmienia klauzuli / oświadczenia do „nowej” (obowiązującej od maja 2004 r.) treści art. 97 § 1 p.b. skutkuje moim zdaniem nieważnością złożonego oświadczenia.
Bankowy tytuł egzekucyjny mógł obejmować tylko należności wynikające bezpośrednio z czynności bankowych. Niedopuszczalne zatem jest korzystanie z oświadczenia, z którego wynika możliwość wystawienia BTE na wszystkie koszty, w tym np. terenową windykację, itp. Taka klauzula / oświadczenie jako sprzeczne z art. 97 § 1 p.b. jest moim zdaniem nieważne.
Kolejna rzecz, to możliwość kontrolowania klauzuli / oświadczenia o poddaniu się egzekucji zgodnie z art. 3851 § 1 k.c. Należy w tym względzie brać pod uwagę np. termin, do którego BTE mogło zostać wystawione, jego związek z wymagalnością roszczenia. W przypadku zaistnienia przesłanek z art. 3851 § 1 k.c., klauzula / oświadczenie o poddaniu się egzekucji nie będzie wiążące.
Wartościowy materiał to np. wyrok wyr. Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 8 września 2016 r., I ACa 288/16, czy wyrok Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie z 2 grudnia 2016 r. III C 75/16.
Przy konstruowaniu żądania o pozbawienie wykonalności BTE należy pamiętać o treści art. 843 § 3 k.p.c. i zawartej tam prekluzji w zakresie formułowania zarzutów.
IV. [Nie ma spraw wygranych, każdą można przegrać]
Jako przykład, że przy odpowiedniej strategii można dużo zdziałać podam sprawę, w której ubezpieczyciel dochodził od kredytobiorcy regresu z tytułu wypłaconego bankowi ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Kwerenda orzecznictwa na portalu orzeczeń sądów powszechnych nie napawała optymizmem. Wprowadzała wręcz w depresję. Jednak odpowiednio dobrana, szeroka argumentacja, pozwoliła przekonać Sąd Rejonowy dla Krakowa – Podgórza w Krakowie (wyrok z 16 marca 2015 r. sygn. akt I C 5173/14/P) do słuszności stanowiska kredytobiorcy, w konsekwencji czego powództwo zostało oddalone. Sąd Okręgowy w Krakowie, wyrokiem z dnia 19 listopada 2015 r., II Ca 1730/15 oddalił w całości apelację towarzystwa ubezpieczeniowego inicjującego spór, uznając ją za bezzasadną oraz zasądził koszty postępowania apelacyjnego.